Koczowisko bezdomnych na przeciwko Botaniki 2

[adela38]

Odpowiedź z tamtej administracji (arniemu42) jest pozorowaniem zajmowania się sprawą. Ani słowa o zapobieganiu zwłóczenia gratów! Potwierdzają się więc przypuszczenia – zlecone odgórnie nękanie (szczegóły wyżej) .
Chcą absorbowania nas tym co w ogóle nie powinno mieć miejsca – np. wydzwanianiem do Policji po nocy, użerania się z balkonów – o to w tym chodzi. A arniemu luźne gadki o Radzie Osiedla i “omawianiu i dążeniu”. Śmieją się.
Gdyby chcieli to skutecznie rozwiązać to przy użyciu istniejącego monitoringu (kamera jest tuż) zgłaszali by od dawna policji co i kiedy się na tym gruncie dzieje, regularnie oczyszczali by go ze zwłóczonego “umeblowania” obozowiska, problem by wygasł.
Przy okazji, jaki jest powód zalegania od roku góry ziemi po budowie przed obś40? Polityka zaciskania pasa inwestora?

[Michu6]

Kobieto, Ty masz jakieś manie. Nie twierdzę, że problemu nie ma, bo jest, ale kurde rzeczy niestworzone czasami wypisujesz ze 'sponsorowaniem menelstwa'... Takie historie zdarzały się zawsze i zdarzać się będą na blokowiskach. Wychowałem się na tym osiedlu i ZAWSZE na tym terenie była graciarnia/menelarnia. Zanim powstały nasze nowe bloki i straszyła niedokończona szkoła, było jeszcze gorzej i zawsze ten rejon spółdzielnia miała gdzieś. Nic się od tamtego czasu nie zmieniło. Może to zwykły pragmatyzm i wyrachowanie ze strony PSM - wywalą ich z okolic naszych bloków, to menele pójdą głębiej w osiedle, już na teren PSM, a sobie przecież śmiecić nie będą.

Co do hałdy ziemi, to norma na placach budów, że trzyma się ją do samego końca inwestycji i wykorzystuje np. do niwelacji terenu. Wywożenie ziemi (płatne) po wykopaniu dziury, a potem kupowanie (płatne) ziemi by wyrównać teren jest ekonomicznie nieuzasadnione. Tutaj teren budowy jest bardzo rozległy, bo budowane są równolegle 3 budynki, a zasięg inwestycji sięga aż ulicy Znanieckiego, więc będzie co równać.

Proponuję meliskę i zaprzestania praktyk typu "nie znam się, więc się wypowiem".

[arnie42]

My również mamy na to wpływ,mamy nr telefonu -możemy każdorazowo zgłaszać.Jak będziemy tutaj tylko siedzieć i czekać aż się ułoży to nic nie będzie.
Poz

[adela38]

Po latach wzrastania w subkulturze osiedlowej i wyuczonej bezradności może pan "michu" ją dalej rozwijać ale w życiu prywatnym, na własny rachunek.

Wielu z nas rozumowanie że skoro "ZAWSZE była graciarnia" to gdzieś musi pozostać jest przejawem społecznej dysfunkcji, nierozgarnięcia - po co się myć skoro znowu się ubrudzę.
Po obcesowym wpisie, zbierze się pan "michu" tym razem na odwagę po zazyciu swojej "meliski", ruszy do obozowiska libacyjnego i porozumie się jak umie z jego załogą co do swoich niewygórowanych oczekiwań, skoro biadoli "Nie twierdzę, że problemu nie ma". Arni42 w mig wpadł co można zrobić - pan "michu" woli czekać.

Za około 2-letnie składowanie ziemi na gruncie PSM też trzeba sporo zapłacić, dodatkowo jednak utrzymując bałagan (w tym obozowisko) przed zasiedlonym już budynkiem a budowa toczy się na innych działkach - tych objętych pozwoleniami na budowę. Widok i warunki otoczenia nabywców mieszkań bud40 też były "płatne". Za skomplikowane?

[Michu6]

Nie ma to jak odwracać kota ogonem.
Problem z pani wpisami jest taki, że każde uchybienie, czy nieprawidłowość jest z góry traktowane jako CELOWE działanie, czy to PSMu, który ma rzekomo finansować menelstwo by uprzykrzyć nam życie, czy innych, bliżej nieokreślonych grup/ludzi. Celowo nam okradają piwnice, by wcisnąć nam monitoring, celowo latarnie się dłużej świecą, by puścić nas z torbami, celowo trzymają ziemię, by psuć krajobraz... Już naprawdę bez przesady. Z takim podejściem, to do niczego się nie dojdzie, naskakując na wszystkich dookoła, z góry zakładając, że każdy chce nas oszukać/zaszkodzić.
Z menelami opisałem po prostu jak to wygląda, nie mając intencji usprawiedliwiania. Opis rzeczywistości na podstawie obserwacji. Kazdy ma to gdzieś tak naprawdę. Menel się mandatem nie przejmie, bo i tak nie zapłaci, a psm woli mieć ich tam niż w głębi osiedla. Jedynym sposobem jest ogrodzenie tego terenu, bo na parkingu raczej pić nie będą.

Wracając jeszcze do tematu tej nieszczęsnej budowu i piasku, rozumiem że zna pani koszt składowania tejże ziemi, a także koszta transportu kołowego, gdyby trzeba było to wozić w jedną i drugą stronę, że tak zdecydowanie zajmuje stanowisko? Nie wspominając o tym jak wielki szum by pani zrobiła, że rozjeżdżają nam wywrotkami drogi osiedlowe (celowo na pewno, żeby poniszczyć, choć widok byłby ładniejszy, to może jednak wychodzi na 'zero'?). Druga sprawa, że kupując mieszkanie na rozbudowywanym osiedlu (a plany budowy obecnie budowanych bloków są znane od bardzo dawna) trzeba się raczej pogodzić z pewnymi uciążliwościami na początku.

[texas_40]

ciekawa jestem czy Pani adela38 tak samo reaguje gdy w bloku odbywają się głośne imprezy i rozmawia z sąsiadami lub zgłasza sprawę do administracji/policji.

góra piachu przeszkadza? wiadomo było, że te tereny będą dalej rozbudowywane więc należało wybrać inne miejsce zamieszkania, na przykład w środku lasu bez innych zabudowań w pobliżu, potencjalnych placów budowy i ludzi w promieniu kilometra ... tak by nie oglądać góry piachu.